Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
pustynię cudzoziemskich dziennikarzy, przed którymi recytował wiersze, przeklinał Amerykę, kreślił apokaliptyczne wizje końca świata i Sądu Ostatecznego i ściskając mocno w dłoniach karabin, pozował do zdjęć.
Pakistański dziennikarz Rahimullah Jusufzaj, który jako jeden z nielicznych miał okazję spotykać ben Ladena w jego afgańskich kryjówkach, opowiadał:
- Kiedy się z nim rozmawiało, trudno było uwierzyć, że to ten sam człowiek, którego cały świat tropił i ścigał jako bestię, zbrodniarza. Nie było w nim nic z demona. Wydawał się nieśmiały, pełen kompleksów. Chodził przygarbiony, jakby krępowała go własna postura. Mówił cicho, prawie szeptem, był uprzejmy, wręcz nadskakujący. Podczas rozmowy dłubał drewienkiem w zębach, jakby pomagało
pustynię cudzoziemskich dziennikarzy, przed którymi recytował wiersze, przeklinał Amerykę, kreślił apokaliptyczne wizje końca świata i Sądu Ostatecznego i ściskając mocno w dłoniach karabin, pozował do zdjęć.<br>Pakistański dziennikarz Rahimullah Jusufzaj, który jako jeden z nielicznych miał okazję spotykać ben Ladena w jego afgańskich kryjówkach, opowiadał:<br>- Kiedy się z nim rozmawiało, trudno było uwierzyć, że to ten sam człowiek, którego cały świat tropił i ścigał jako bestię, zbrodniarza. Nie było w nim nic z demona. Wydawał się nieśmiały, pełen kompleksów. Chodził przygarbiony, jakby krępowała go własna postura. Mówił cicho, prawie szeptem, był uprzejmy, wręcz nadskakujący. Podczas rozmowy dłubał drewienkiem w zębach, jakby pomagało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego