Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
Kiedyś byłem ścichapęk,
Kiedyś miałem dwoje szczęk,
Gdym cię po raz piersy ujzoł,
Dziś me został tylko trójząb,
Śtucne zęby, śtucny świat,
Lecz tyś moja, tyś mój kwiat.
(wychodzi z trumny)

Moja:
Czym ja twoja, czy nie twoja,
Nie mam ja z tobom spokoja.
(wchodzi do trumny)

Gżegżółka
(wychodzi z trumny):
O co chodzi, nie wiem sam,
Ale sercem, Polską gram.
Muchy brzęczą. W niebie grzmi.
Słońce świeci. Pada dżdż.

Chór
(skacząc przez trumnę):
Trza sposobić smolnych wiech.
Trza toporem prać po łbiech.

Wiech:
Każdą wzmiankę człek ocenia.
B. dziękuję. G. jak Gienia.

Kurtyna

Publiczność:
(patriotycznie zamyślona, z dostojeństwem
a boleśnie
Kiedyś byłem ścichapęk,<br> Kiedyś miałem dwoje szczęk,<br> Gdym cię po raz &lt;orig&gt;piersy&lt;/&gt; &lt;orig&gt;ujzoł&lt;/&gt;,<br> Dziś me został tylko trójząb,<br> &lt;orig&gt;Śtucne&lt;/&gt; zęby, &lt;orig&gt;śtucny&lt;/&gt; świat,<br> Lecz tyś moja, tyś mój kwiat.<br>(wychodzi z trumny)<br><br>Moja:<br> Czym ja twoja, czy nie twoja,<br> Nie mam ja z tobom &lt;orig&gt;spokoja&lt;/&gt;.<br>(wchodzi do trumny)<br><br>Gżegżółka<br>(wychodzi z trumny):<br> O co chodzi, nie wiem sam,<br> Ale sercem, Polską gram.<br> Muchy brzęczą. W niebie grzmi.<br> Słońce świeci. Pada &lt;orig&gt;dżdż&lt;/&gt;.<br><br>Chór<br>(skacząc przez trumnę):<br> &lt;orig&gt;Trza&lt;/&gt; sposobić smolnych wiech.<br> &lt;orig&gt;Trza&lt;/&gt; toporem prać po &lt;orig&gt;łbiech&lt;/&gt;.<br><br>Wiech:<br> Każdą wzmiankę człek ocenia.<br> B. dziękuję. G. jak Gienia.<br><br>Kurtyna<br><br>Publiczność:<br>(patriotycznie zamyślona, z dostojeństwem<br> a boleśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego