pilnej roboty, to ja se pojadę i to sprzedam <pause> Na Różyckiego pojechał <pause> I widocznie sprzedał ten pierścionek, bo pod Otwockiem, bo to na tej trasie na Otwock, go znaleźli <pause> Wyrzucili go z pociągu <pause> Nie miał złotówki, nie miał nic <pause> Kurczę, wyrzucili go z pociągu <pause></><br><who2><gap> zabił, nie ma <pause></><br><who1>Co? Zabił <pause> No, trup <pause></><br><who3>Musieli go przypilnować <pause></><br><who1> Widocznie na bazarze go przypilnowali, jak on to sprzedawał i bo to jakiś tam dosyć tego, bo to tam i oczko jakieś było niekiepskie <pause> Tak że tam parę złotych za to wziął <pause> I jechał do domu, żeby tego, no <pause> I dopiero o którejś tam, o dwudziestej drugiej