Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
owoc uczepiony włochatej łodygi. Na żółtej
łupinie rysowała się siateczka przejrzystych żyłek
i różnobarwne plamki.

Łupina była podziobana przez ptaki, w wyjedzonych otworach
ukazywał się biały miąższ pachnący mdło
i słodko.

Trzymając owoc oburącz, Awaru odgryzł kilka płatów
żółtej skórki, wypluł je, a potem zagłębił
zęby w mięsistym wnętrzu, które trysnęło
sokiem. Owoc był miękki, ale spoisty, przesycony płynem
o zapachu, który przypominał zapach miodu skalnych os. W głębi
ukazały się czarne pestki. Zdołał zjeść zaledwie
połowę, gdy poczuł, że jest nasycony.

Znajdował się już na skraju lasu. Przeszedł go w poprzek
od błotnej topieli i dotarł do drugiego brzegu. W
owoc uczepiony włochatej łodygi. Na żółtej <br>łupinie rysowała się siateczka przejrzystych żyłek <br>i różnobarwne plamki. <br><br>Łupina była podziobana przez ptaki, w wyjedzonych otworach <br>ukazywał się biały miąższ pachnący mdło <br>i słodko.<br><br>Trzymając owoc oburącz, Awaru odgryzł kilka płatów <br>żółtej skórki, wypluł je, a potem zagłębił <br>zęby w mięsistym wnętrzu, które trysnęło <br>sokiem. Owoc był miękki, ale spoisty, przesycony płynem <br>o zapachu, który przypominał zapach miodu skalnych os. W głębi <br>ukazały się czarne pestki. Zdołał zjeść zaledwie <br>połowę, gdy poczuł, że jest nasycony.<br><br>Znajdował się już na skraju lasu. Przeszedł go w poprzek <br>od błotnej topieli i dotarł do drugiego brzegu. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego