Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
kieszeni wypadł mi pognieciony, zwiędły pęczek konwalii.

Egzamin ustny z historii odbywał się w dużej sali rekreacyjnej. Za stołem egzaminacyjnym siedział dyrektor Dienisjewski, przedstawiciel okręgu szkolnego i historyk Korieniewski. Tematy, które mieliśmy ciągnąć, rozłożone były na zielonym suknie.

Siedziałem obok Pluja i oczekiwałem swojej kolei.

- Spójrz - powiedziałem szeptem - widzisz ten trzeci bilet od lewej strony? To jest numer siedemnasty. Ja go wyciągnę.

Pluj wzruszył ramionami i przysłuchiwał się odpowiedziom Biełokura.

- Proszę nam opowiedzieć o panowaniu carycy Anny Iwanowny - kontynuował pytanie Korieniewski.

Biełokur wił się przed stołem egzaminacyjnym. Nie słuchałem. Byłem pochłonięty własnymi myślami. Numer siedemnasty obejmował okres, który umiałem najlepiej. Zaczynał
kieszeni wypadł mi pognieciony, zwiędły pęczek konwalii.<br><br>Egzamin ustny z historii odbywał się w dużej sali rekreacyjnej. Za stołem egzaminacyjnym siedział dyrektor Dienisjewski, przedstawiciel okręgu szkolnego i historyk Korieniewski. Tematy, które mieliśmy ciągnąć, rozłożone były na zielonym suknie.<br><br>Siedziałem obok Pluja i oczekiwałem swojej kolei.<br><br>- Spójrz - powiedziałem szeptem - widzisz ten trzeci bilet od lewej strony? To jest numer siedemnasty. Ja go wyciągnę.<br><br>Pluj wzruszył ramionami i przysłuchiwał się odpowiedziom Biełokura.<br><br>- Proszę nam opowiedzieć o panowaniu carycy Anny Iwanowny - kontynuował pytanie Korieniewski.<br><br>Biełokur wił się przed stołem egzaminacyjnym. Nie słuchałem. Byłem pochłonięty własnymi myślami. Numer siedemnasty obejmował okres, który umiałem najlepiej. Zaczynał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego