Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
wolno tym samym, monotonnym rytmem. Wokół dawał się słyszeć szum wiatru błądzącego między gałęziami drzew. Nocami, kiedy leżało się na polowym łóżku w dużym brezentowym namiocie, do słyszanych dźwięków dochodziło jeszcze charakterystycznie "hukanie" puchacza, który uwił gniazdo gdzieś w pobliżu pola namiotowego. Kiedy mocniej zawiał wiatr, na dużej polanie rozbrzmiewało trzepotanie płócien namiotów. Nie wiem dlaczego, ale całe to zgrupowanie wojska w lesie, jedzenie z menażek, poranne zaprawy, wojskowe komendy, a wieczorem śmiechy i gwar rozmów, kojarzyły mi się z tworzeniem Legionów Polskich we Włoszech. Legioniści też pewnie spali w namiotach, jedli z menażek, wszędzie widzieli wojskowe mundury, a wokół słyszeli
wolno tym samym, monotonnym rytmem. Wokół dawał się słyszeć szum wiatru błądzącego między gałęziami drzew. Nocami, kiedy leżało się na polowym łóżku w dużym brezentowym namiocie, do słyszanych dźwięków dochodziło jeszcze charakterystycznie "hukanie" puchacza, który uwił gniazdo gdzieś w pobliżu pola namiotowego. Kiedy mocniej zawiał wiatr, na dużej polanie rozbrzmiewało trzepotanie płócien namiotów. Nie wiem dlaczego, ale całe to zgrupowanie wojska w lesie, jedzenie z menażek, poranne zaprawy, wojskowe komendy, a wieczorem śmiechy i gwar rozmów, kojarzyły mi się z tworzeniem Legionów Polskich we Włoszech. Legioniści też pewnie spali w namiotach, jedli z menażek, wszędzie widzieli wojskowe mundury, a wokół słyszeli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego