hen, tysiąc mil niżej, znajome miejsca: Wake, Hawaje. Na pierwszy ogień Iwo Jima.<br> Nocą widziałem w oddali światła statku. Punkciki. Nie wiem jeszcze, że to ostatni.<br> Sztormowy fok idzie w strzępy 30 kwietnia. Nie mam do niego pretensji. Robił, co mógł, znosił, co mógł. Rozniósł go nie wiatr, ale wściekłe trzepotanie mogące zrujnować każde tworzywo. Cześć!<br> Stawiam trajsel. Nie podoba mi się. Za bardzo obciąża maszt. Fok niesiony na małym trójkącie przekazywał siły na maszt jedynie końcem fałowym, trajsel niemal całą powierzchnią.<br> Paskudny wicher, co najgorsze prosto w gębę. Za dużo widziałem, żebym klął mapy pilotowe, locje i inne świętości. Wiatr