Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
szpitala do domu i zaczęliśmy zastanawiać się nad tymi wszystkimi okropnymi zdarzeniami i przekonywać się, jacy to jesteśmy dzielni, w pewnym momencie wydało nam się to ogromnie śmieszne. Zaczęliśmy się histerycznie śmiać - aż do łez. Od tego czasu wszystko jest w jak najlepszym porządku.
CKM: Jesteś z Philem już blisko trzy lata. Wygląda na to, że twoje małżeństwo przetrwało pierwszą próbę czasu.
Stone: Na pewno. Bardzo dobrze się rozumiemy z Philem. Oboje jesteśmy okropnymi zwierzakami. I wcale nie mam na myśli pudli, grzecznie spacerujących po ulicy. Jesteśmy raczej parą dobermanów - kiedy idziemy chodnikiem, ludzie schodzą nam z drogi. Nigdy nie było
szpitala do domu i zaczęliśmy zastanawiać się nad tymi wszystkimi okropnymi zdarzeniami i przekonywać się, jacy to jesteśmy dzielni, w pewnym momencie wydało nam się to ogromnie śmieszne. Zaczęliśmy się histerycznie śmiać - aż do łez. Od tego czasu wszystko jest w jak najlepszym porządku.<br>CKM: Jesteś z Philem już blisko trzy lata. Wygląda na to, że twoje małżeństwo przetrwało pierwszą próbę czasu.<br>Stone: Na pewno. Bardzo dobrze się rozumiemy z Philem. Oboje jesteśmy okropnymi zwierzakami. I wcale nie mam na myśli pudli, grzecznie spacerujących po ulicy. Jesteśmy raczej parą dobermanów - kiedy idziemy chodnikiem, ludzie schodzą nam z drogi. Nigdy nie było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego