Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
Na widok ojca uciekała po prostu do swego pokoiku na piętrze, położonego tuż obok strychu.
A ta pani Monika - zgrabna brunetka o czerwonych, błyszczących ustach i ciężkich powiekach - onieśmielała Aurelię jeszcze bardziej.
Może pani Monika nie była zła czy nieżyczliwa. Może tylko miała w sobie coś takiego, co kazało człowiekowi trzymać się na dystans.
Aurelia zresztą nie zamierzała zmniejszać tego dystansu. Przez wierność wobec mamusi.
Tak że właściwie - nie było do kogo spieszyć się z tym świadectwem, naprawdę. Pan woźny (śmieszny i nawet miły z tymi żółtawymi policzkami i jasnym spojrzeniem) niechcący sprawił jej przykrość, ale skąd miał, biedak, wiedzieć. Przecież nie jest przezroczysta
Na widok ojca uciekała po prostu do swego pokoiku na piętrze, położonego tuż obok strychu.<br>A ta pani Monika - zgrabna brunetka o czerwonych, błyszczących ustach i ciężkich powiekach - onieśmielała Aurelię jeszcze bardziej.<br>Może pani Monika nie była zła czy nieżyczliwa. Może tylko miała w sobie coś takiego, co kazało człowiekowi trzymać się na dystans.<br>Aurelia zresztą nie zamierzała zmniejszać tego dystansu. Przez wierność wobec mamusi.<br>Tak że właściwie - nie było do kogo spieszyć się z tym świadectwem, naprawdę. Pan woźny (śmieszny i nawet miły z tymi żółtawymi policzkami i jasnym spojrzeniem) niechcący sprawił jej przykrość, ale skąd miał, biedak, wiedzieć. Przecież nie jest przezroczysta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego