nadszedł koniec - c'est fini !<br>Brutalnie i bez żadnej racji<br>wyobcowana z kopulacji,<br>Bonja poczuła się przedmiotem -<br> l' etre en soi - nie mówiąc o tym,<br>że w różnych miejscach ją bolało<br>przez Louis nadużyte ciało.<br><br>Łzami nasiąkła już poduszka.<br>Bonja się wierci w pustym łóżku,<br>nie może zasnąć, bo materac<br>to tu, tu ówdzie ją uwiera,<br>co denerwuje ją szalenie.<br>Słowem: samotność, lęk i drżenie!<br><br>Gdyby tak było jeden raz!<br>Ale bywało zawsze tak!<br>Ktokolwiek na nią wlazł i zlazł,<br>czy to był Pierre, czy Paul, czy Jacques,<br>Maurice czy Claude, Etienne czy Jean,<br>Henri czy Georges, Serge czy Thade,<br>nigdy nie było