u Starego... -znieruchomieli na ten pseudonim. -Nie ujawnia się w ramach akcji "Radosława". "ŤRadosławť się wsypał, więc musi, a ja się nie wsypałem, więc nie muszę." Tak filozofuje, a gdym go zapytał, na co czeka, powiedział dosłownie: "Chcesz, żebym ja się legalizował? A niechże się <page nr=437> najpierw zalegalizują ci, co przyszli tu rządzić." "Więc na co chce pan czekać?" "Niech robią wybory - powiada - wiem, że zrobią tak, że wygrają, ale to już sprawa ich sumienia. Moje sumienie dopiero wtedy pozwoli mi zameldować się nowemu rządowi. Jestem żołnierzem..." No, ale do roboty. Jerzy wskazał ręką na stertę nie rozpieczętowanych listów.<br>Na "Głos Pokolenia