STRACHY WSCHODNIE NA ZACHODZIE</><br><br>Ni stąd ni zowąd siedzę w Sztokholmie, po długim znów czasie nieobecności na Zachodzie - zasługa to Czesława Miłosza, który zaprosił nas wyklętych (Woźniakowski, Barańczak, Chojecki cóż to za towarzystwo!) na wręczenie nagrody Nobla. Wręczenie uroczyste, mowa Czesława bardzo piękna, wielu dawno niewidzianych przyjaciół szczerzy zęby - a tu ja trzęsę się ze strachu. Dygoczą, zęby mi szczękają, najgorsze myśli przychodzą do głowy - wszystko przy czytaniu tutejszej prasy, słuchaniu radia, oglądaniu telewizji. Straszą inwazja sowiecką na Polskę, opisują najbardziej szczegółowo, ile to setek tysięcy Ruskich stoi na naszych granicach, jak się odgraża Honecker i Husak, jak dygoce ze strachu