Typ tekstu: Książka
Autor: Teplicki Zbigniew
Tytuł: Wielcy Indianie Ameryki Północnej
Rok: 1994
swoich krzywd. Do oddziałów eksterminacyjnych zaciągnęli się wszyscy zdolni do noszenia muszkietu i wszyscy, którzy uszli z pogromu. Dysząc zemstą, wyruszyli w knieje. Po drodze co rusz napotykali zmasakrowane zwłoki znajomych i krewnych. Gubernator kolonii sir Francis Wyatt ogłosił świętą wojnę, nakazując palić osady czerwonoskórych, niszczyć pola, zabijać każdego napotkanego tubylca. Nie poprzestano oczywiście na jednorazowej akcji odwetowej. Powtarzana była kilkakrotnie w ciągu roku, tak by nie dopuścić do dosiania pól i zbioru plonów oraz zgromadzenia jakichkolwiek zapasów żywności. Głód jest przecież najlepszą metodą wyniszczenia nieprzyjaciela.
Opechancanough usiłował trzymać w ryzach nie nawykłych do dyscypliny współplemieńców. Chciał dalej prowadzić walkę w
swoich krzywd. Do oddziałów eksterminacyjnych zaciągnęli się wszyscy zdolni do noszenia muszkietu i wszyscy, którzy uszli z pogromu. Dysząc zemstą, wyruszyli w knieje. Po drodze co rusz napotykali zmasakrowane zwłoki znajomych i krewnych. Gubernator kolonii sir Francis Wyatt ogłosił świętą wojnę, nakazując palić osady czerwonoskórych, niszczyć pola, zabijać każdego napotkanego tubylca. Nie poprzestano oczywiście na jednorazowej akcji odwetowej. Powtarzana była kilkakrotnie w ciągu roku, tak by nie dopuścić do dosiania pól i zbioru plonów oraz zgromadzenia jakichkolwiek zapasów żywności. Głód jest przecież najlepszą metodą wyniszczenia nieprzyjaciela.<br>Opechancanough usiłował trzymać w ryzach nie nawykłych do dyscypliny współplemieńców. Chciał dalej prowadzić walkę w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego