o jedzenie. Spełniając wolę swych ludzi, Szalony Koń w orszaku trzydziestu wojowników udał się na wzgórze koło fortu. Ośmiu parlamentariuszy zjechało w dół, trzymając wysoko białą płachtę. Powitały ich zdradzieckie kule Kruków. Tylko trzech wysłanników uszło z życiem. Uszczuplona delegacja pospiesznie wróciła do obozu, spakowano dobytek i wyruszono na dalszą tułaczkę.<br>Wszyscy wiedzieli, że generał Miles ruszy za nimi w pogoń. Tak się też stało. Żołnierze dopędzili Siuksów 8 stycznia 1877 roku, atakując z marszu pomimo kopnego śniegu. Wobec braku amunicji Szalony Koń nie mógł przyjąć walki, ale sprytnym manewrem osłonił swych ludzi. Kiedy główna grupa uciekała przez góry Wolf, zwabił