w pierwszą uliczkę, pomimo że nadkładał drogi. Dawny żydowski deptak, tak go przezwali wrzosowianie. Uliczka miała urzędową nazwę, zdaje się, "Pułkownika Leopolda Lisa-Kuli", tak głosiła tabliczka na rozwalającej się ruderze.<br>Przy tej uliczce przed wojną mieszkali sami Żydzi. Pod ścianą rudery padał na ziemię cherlawy pomarańczowy promień. Po podwórkach turlały się cienie ukośne i nieporadne. Jakby gniły. Podwórka zalatywały zjełczałym brudem, resztkami perskiego proszku, drzewną zgnilizną, rdzą, słabością, brązową wodą i biedą. Na jabłonce, relikt jesieni, aż trudno uwierzyć, że kiedyś była jesień, wymęczonej i przygiętej, wegetowało kilka sczerniałych rajskich jabłuszek, w najlepszym swym czasie wiśniowoczerwonych. Nie było komu ich