wykształcenia z zajmowanym stanowiskiem - powiedział w przerwie obrad Jacek Waksmundzki.<br>Starosta tłumaczył taki stan w urzędzie starostwa zatrudnianiem według tzw. "klucza geograficznego". - To nie moja wina, że im dalej od Nowego Targu, tym poziom wykształcenia jest niższy. Trzeba dać tym osobom szansę - mówił, podkreślając jednocześnie, że dla swoich podwładnych ma twardą rękę, i że większość została zatrudniona na czas określony. - Znam panią skarbnik w jednej z największych gmin tego powiatu, która jest po technikum gastronomicznym. Myślę, że w konkursie skarbników wszystkich naszych gmin zostawiłaby daleko w tyle całą resztę - przekonywał radny Marek Wierzba.<br>Dużo mówi się też o powiązaniach rodzinnych zatrudnionych