tym oglądaniu pozostał podziw dla umiejętności, z jaką Rosjanie potrafili budować na użytek zewnętrzny wizerunek kraju, który w rzeczywistości w ogóle nie istniał. Pozostało też wrażenie ulgi, że - na szczęście - taki wizerunek w wymiarze historycznym jest rzeczą ulotną, chwilową, nieomal anegdotyczną, a naprawdę o losach każdego kraju, choćby największego, decydują twarde, przyziemne konkrety. Istniał kiedyś dawny, dziwny świat, w którym zdarzali się ludzie wierzący, że wystarczy zmienić przywódcę Związku Radzieckiego z ponurego wąsacza na jowialnego łysego i już będziemy wszyscy żyć bezpiecznie. W Moskwie zdawano sobie sprawę, że nawet dla ludzi nie podzielających jej orientacji politycznych wizerunek kremlowskiego szefa ma duże