Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
je sami, ćpając głośno chleb, kopcąc gęsto tytoniem. Nie wydawało im się możliwe, aby w takich warunkach mógł istnieć ktoś, co nie może wyciągnąć dłoni.
- Weź się za pędzel albo przynajmniej rozrób farby. Pomóż mi nieco. Przecież pasiecie się na mnie obydwaj jak wszy! - ryczał Dawid marszcząc gniewnie swą wielką twarz o grubych rysach, twarz tragarza lub furmana.
- Farba zniszczy moje buty. Powinieneś zrozumieć, że ja nie dostanę już teraz nigdzie takich butów - odpowiadał młodszy brat, patrząc z troską na swoje oficerki.
- Czy nie rozumiesz, idioto, że jutro możesz wierzgnąć tymi butami pod ścianą? - wołał ze szczytu drabiny Dawid, wychylając się
je sami, ćpając głośno chleb, kopcąc gęsto tytoniem. Nie wydawało im się możliwe, aby w takich warunkach mógł istnieć ktoś, co nie może wyciągnąć dłoni.<br>- Weź się za pędzel albo przynajmniej rozrób farby. Pomóż mi nieco. Przecież pasiecie się na mnie obydwaj jak wszy! - ryczał Dawid marszcząc gniewnie swą wielką twarz o grubych rysach, twarz tragarza lub furmana.<br>- Farba zniszczy moje buty. Powinieneś zrozumieć, że ja nie dostanę już teraz nigdzie takich butów - odpowiadał młodszy brat, patrząc z troską na swoje oficerki.<br>- Czy nie rozumiesz, idioto, że jutro możesz wierzgnąć tymi butami pod ścianą? - wołał ze szczytu drabiny Dawid, wychylając się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego