Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na sprzedaż kandydata możliwie najliczniejszym odbiorcom, za pomocą frazesu i najprostszej emocjonalnej symboliki.

W trafnym przeczuciu monstrualnej nudy telewizje ograniczyły transmisje z konwencji do minimum, co oczywiście osłabiło zasięg ich propagandowego przesłania. Republikanie są jednak zadowoleni - zademonstrowali jedność i entuzjazm dla kandydatury Busha i pokazali niezdecydowanym i niezależnym wyborcom ludzką twarz swojego stronnictwa. Pytanie tylko, czy Amerykanie kupią wciskany im towar.
Demokraci z Gore'em i Clintonem na czele twierdzą, że przesłodzone party w Filadelfii to bezwstydna maskarada i republikanie zmienili tylko opakowanie starego towaru. Mają tu wiele racji. Delegaci na konwencję nie przypominali kolorowego zestawu gwiazd eksponowanych na scenie i mównicy
na sprzedaż kandydata możliwie najliczniejszym odbiorcom, za pomocą frazesu i najprostszej emocjonalnej symboliki.<br><br>W trafnym przeczuciu monstrualnej nudy telewizje ograniczyły transmisje z konwencji do minimum, co oczywiście osłabiło zasięg ich propagandowego przesłania. Republikanie są jednak zadowoleni - zademonstrowali jedność i entuzjazm dla kandydatury Busha i pokazali niezdecydowanym i niezależnym wyborcom ludzką twarz swojego stronnictwa. Pytanie tylko, czy Amerykanie kupią wciskany im towar.<br>Demokraci z Gore'em i Clintonem na czele twierdzą, że przesłodzone party w Filadelfii to bezwstydna maskarada i republikanie zmienili tylko opakowanie starego towaru. Mają tu wiele racji. Delegaci na konwencję nie przypominali kolorowego zestawu gwiazd eksponowanych na scenie i mównicy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego