Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
założyć bazę. Kontakt z oczekującym pomocy był dobry, on rozumiał nasze pokrzykiwania, a my jego odpowiedzi. Pierwsze zaskoczenie - jest sam, towarzysz wspinaczki rozpłynął się w mroźnym powietrzu. Podczas gdy jedna grupa docierała trawersem z Zadniej Galerii Cubryńskiej do tkwiącego w kominie wspinacza, druga przeszukiwała okoliczne śniegi. Rozwidniło się już na tyle, że mogliśmy wyłączyć latarki i zgasić pochodnie. I wtedy zobaczyliśmy: w trójkątnej turni głęboki komin, w nim człowiek, do którego dochodzą już koledzy ratownicy i taternicy; komin spada na Małą Galerię, na której wyraźnie widoczny w śniegu zamrożony sznureczek śladów, schodzących wprost na pionowy próg obrywający się do Mnichowego Żlebu
założyć bazę. Kontakt z oczekującym pomocy był dobry, on rozumiał nasze pokrzykiwania, a my jego odpowiedzi. Pierwsze zaskoczenie - jest sam, towarzysz wspinaczki rozpłynął się w mroźnym powietrzu. Podczas gdy jedna grupa docierała trawersem z Zadniej Galerii Cubryńskiej do tkwiącego w kominie wspinacza, druga przeszukiwała okoliczne śniegi. Rozwidniło się już na tyle, że mogliśmy wyłączyć latarki i zgasić pochodnie. I wtedy zobaczyliśmy: w trójkątnej turni głęboki komin, w nim człowiek, do którego dochodzą już koledzy ratownicy i taternicy; komin spada na Małą Galerię, na której wyraźnie widoczny w śniegu zamrożony sznureczek śladów, schodzących wprost na pionowy próg obrywający się do Mnichowego Żlebu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego