Lata treningu w spełnianiu oczekiwań Heleny zrobiły swoje. Joanna bez trudu czyta w myślach Krzyśka, co ma robić, coraz rzadziej się gubi, wystarcza niezauważalny dla innych grymas, zmrużenie powiek, drgnięcie warg, by skorygowała swój krok, uznanie w jego oczach działa na nią jak narkotyk, wzmacnia go piwem, nie pije jednak tyle, by znowu spadać i krzyczeć, bo to by go mogło zdenerwować, chodzi w kostiumie kąpielowym i w jego koszuli, śmieje się z jego żartów, choć coraz mniej ją śmieszą, pochyla się przed nim kusząco, gdy po coś sięga, ociera o niego, idąc porusza biodrami, spogląda zalotnie spod półprzymkniętych powiek, coraz lepiej