Z tego, co zdążyłem przeczytać, rzecz wydaje mi się oryginalna i choć dla historyka całkowicie nieprzydatna... rozprawa ma swoisty urok... domorosłej, samotniczej kosmologii. <br>Gerta, słysząc ich ożywioną rozmowę, podała kawę do stołu. Proboszcz ujrzał swą fajkę, co czekała cierpliwie, ale zanim sięgnął po zapałkę, spojrzał na Hansa otwierającego usta. <br>- Poświęcić tyle lat... żeby w końcu znaleźć się w impasie. Wzruszające. To los niejednego eksploratora. Każdy z nas szuka, bada i marzy o odkryciu jedynych praw rządzących jakimś wielkim, ostatecznym Jajem... Nie tylko ten dziwak. A jeśli chodzi o Pomorze... my wszyscy, którzy tu przyjeżdżamy... oczekujemy od tej ziemi podbitej morzem jakiegoś