się udziałem Eweliny? Może razem walczyłyby w powstaniu. Matka z pewnością nie zostałaby w Lechicach w takiej chwili. Pewnie od początku byłaby w konspiracji. Trzydzieści lat... to tak mało, za mało, by stać się w pełni człowiekiem. Ewelina zdaje sobie sprawę dopiero teraz, czym jest człowieczeństwo. Złożyło się na to tyle różnych przeżyć, najczęściej tragicznych. Gdyby dziś spotkała tę młodą kobietę, która była jej matką, czułaby się od niej o wiele bardziej doświadczona. No tak, ale gdyby kula chybiła, tamta młoda kobieta stawałaby się coraz starsza, miałaby nad Eweliną przewagę dwudziestu trzech lat. W tej chwili matka dobiegałaby sześćdziesiątki, ciekawe, jak