Typ tekstu: Książka
Autor: Bilica Jerzy
Tytuł: Telefony z Eufonii. Felietony wygłaszane 1991-1992 w Programie II Polskiego Radia
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1991-1992
Towarzy..., yyy... - zająknął się - Towa..., yyy... to waży... ży... życie, yyy... chciałem powiedzieć: Tu waży się życie nasze! - odzyskał wreszcie rezon. - Stan pianina jest krytyczny. Musimy czym prędzej wybrać samorząd, bo się nam instrument do cna rozstroi, rozklei i rozleci. Do samorządu proponuję wydelegować po jednej strunie z każdej oktawy, tyleż kołków i młoteczków, po równej liczbie klawiszy białych i czarnych, jeden z lichtarzy i jeden z pedałów, nie licząc mnie samego, który by wszedł tam z urzędu...
O, święta Cecylio, patronko muzyki! Co to się wtedy nie zaczęło dziać?!
Struny kwestionowały wejście kołków i młoteczków do samorządu, przeto młoteczki z
Towarzy..., yyy... - zająknął się - Towa..., yyy... to waży... ży... życie, yyy... chciałem powiedzieć: Tu waży się życie nasze! - odzyskał wreszcie rezon. - Stan pianina jest krytyczny. Musimy czym prędzej wybrać samorząd, bo się nam instrument do cna rozstroi, rozklei i rozleci. Do samorządu proponuję wydelegować po jednej strunie z każdej oktawy, tyleż kołków i młoteczków, po równej liczbie klawiszy białych i czarnych, jeden z lichtarzy i jeden z pedałów, nie licząc mnie samego, który by wszedł tam z urzędu...<br>O, święta Cecylio, patronko muzyki! Co to się wtedy nie zaczęło dziać?!<br>Struny kwestionowały wejście kołków i młoteczków do samorządu, przeto młoteczki z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego