Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
LATO
Nie miałem z kalendarzem zbyt dobrej komitywy,
Młodość mojego życia przypadła na wiek siwy.

Gdy idę przez ulice - dusza pogania ciało;
Pięćdziesiąt lat przeżyłem i ciągle mi za mało!

Poeci piszą słowa, których nikt nie rozumie,
A życie takie proste - w słońcu i liści szumie...

Wiem o kwiatach to tylko, co mi powie ich zapach,
Lecz wiedzy tej nie znajdę w książkach ani na mapach.

Lato, choć nawet siwe, niechby najdłużej trwało -
Pięćdziesiąt lat przeżyłem i ciągle mi za mało.

I chciałoby się znowu za miastem zrywać chabry,
Uśmiechać się do dziewcząt powracających z fabryk,

Patrzeć z mostu na Wisłę mieniącą
LATO&lt;/&gt;<br>Nie miałem z kalendarzem zbyt dobrej komitywy,<br>Młodość mojego życia przypadła na wiek siwy.<br><br>Gdy idę przez ulice - dusza pogania ciało;<br>Pięćdziesiąt lat przeżyłem i ciągle mi za mało!<br><br>Poeci piszą słowa, których nikt nie rozumie,<br>A życie takie proste - w słońcu i liści szumie...<br><br>Wiem o kwiatach to tylko, co mi powie ich zapach,<br>Lecz wiedzy tej nie znajdę w książkach ani na mapach.<br><br>Lato, choć nawet siwe, niechby najdłużej trwało -<br>Pięćdziesiąt lat przeżyłem i ciągle mi za mało.<br><br>I chciałoby się znowu za miastem zrywać chabry,<br>Uśmiechać się do dziewcząt powracających z fabryk,<br><br>Patrzeć z mostu na Wisłę mieniącą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego