Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
kiedy swąd płonących domów dotarł aż na trzecie piętro, do okien wynajmowanego przez nią apartamentu, Iw zrozumiała, że nic już zrobić nie może, bo brutalna i bezwzględna wojna i tak wtargnie w jej życie.
Dotychczas nie interesowała się specjalnie polityką... Przeżyła, co prawda, śmierć marszałka Piłsudskiego, ale żywego widziała go tylko raz, na spacerze w Łazienkach, i bardziej naśladowała tu żywiołową rozpacz matki, dla której Dziadek był największym, a już na pewno jedynym, uczciwym Polakiem w tej "bandzie oszustów, złodziei i cwaniaków", jak Julia nazywała najwyższe sfery rządzące.
Iw płakała, bo płakali wszyscy, nosiła żałobę, bo wszyscy ją nosili. Wtedy jednak
kiedy swąd płonących domów dotarł aż na trzecie piętro, do okien wynajmowanego przez nią apartamentu, Iw zrozumiała, że nic już zrobić nie może, bo brutalna i bezwzględna wojna i tak wtargnie w jej życie.<br> Dotychczas nie interesowała się specjalnie polityką... Przeżyła, co prawda, śmierć marszałka Piłsudskiego, ale żywego widziała go tylko raz, na spacerze w Łazienkach, i bardziej naśladowała tu żywiołową rozpacz matki, dla której Dziadek był największym, a już na pewno jedynym, uczciwym Polakiem w tej "bandzie oszustów, złodziei i cwaniaków", jak Julia nazywała najwyższe sfery rządzące.<br> Iw płakała, bo płakali wszyscy, nosiła żałobę, bo wszyscy ją nosili. Wtedy jednak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego