do czasu, kiedy Pruszków zagrabił dwa tiry alkoholu należące do Klepaka i innego wołomińskiego lidera Ludwika A. ps. Lutek. Okazało się wtedy, że Ceber maczał w tym palce, bo był związany wspólnymi interesami z Pruszkowem. Klepak z Lutkiem domagali się zwrotu tirów, a Ceber gardłował, żeby nie oddawać. Takiej zniewagi - tym bardziej że chodziło o grubą kasę - Klepak nie mógł darować. Postanowił odrobić straty porywając syna Cebra.<br><br>Chłopak przeżył straszne chwile, grożono mu śmiercią. Policja, która podsłuchiwała telefon jego ojca, zarejestrowała dramatyczną rozmowę Cebra z synem. Darek błagał, aby ojciec wpłacił pieniądze, bo oni go zabiją. Kim byli owi "oni", Czesław K. dowiedział