Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
piękny, ciepły i słoneczny dzień, w jednej z mniej uczęszczanych alejek znaleziono zwłoki jednego z pacjentów szpitala. Od razu rozpoznano, że jest to Antoni W., pacjent, który był tu dobrze znany. Jak wykazała sekcja, został najpierw ogłuszony, a następnie uduszony gołymi rękoma.
O morderstwo od razu podejrzewano Stanisława Sz. Został tymczasowo aresztowany i trzy miesiące przesiedział w więzieniu. Chociaż miał żelazne alibi, milicja długo starała się dowieść, że to on popełnił tę zbrodnię. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia, 22 grudnia 1975 roku, Stanisław Sz. opuścił areszt śledczy. A zabójcy Antoniego W. nie wykryto.
Stanisław Maj
Wszystkie personalia zmieniono.


Samo życie
Perfidny
piękny, ciepły i słoneczny dzień, w jednej z mniej uczęszczanych alejek znaleziono zwłoki jednego z pacjentów szpitala. Od razu rozpoznano, że jest to Antoni W., pacjent, który był tu dobrze znany. Jak wykazała sekcja, został najpierw ogłuszony, a następnie uduszony gołymi rękoma.<br>O morderstwo od razu podejrzewano Stanisława Sz. Został tymczasowo aresztowany i trzy miesiące przesiedział w więzieniu. Chociaż miał żelazne alibi, milicja długo starała się dowieść, że to on popełnił tę zbrodnię. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia, 22 grudnia 1975 roku, Stanisław Sz. opuścił areszt śledczy. A zabójcy Antoniego W. nie wykryto.<br>&lt;au&gt;Stanisław Maj&lt;/&gt;<br>&lt;hi&gt;Wszystkie personalia zmieniono.&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;<br>&lt;tit&gt;Samo życie&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Perfidny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego