Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
z Piotrem powinienem akurat zdążyć na Mokotów, na nagranie.

godzina 14.05

Siedzę i dziubię widelcem w drugi już serniczek. Herbaciarnię umieszczono dość dziwacznie prawie że pod ruchomymi schodami w przejściu między Marriottem a Dworcem Centralnym. Toteż czy zimą, czy latem zawsze panują tu niezłe przeciągi. Zapylone kolejowe powietrze. Atmosfera tymczasowości. Siedząc na sztywnych krzesłach, można się pogapić na przechodzących ludzi, od momentu, gdy wkraczają w niebezpieczne jak w każdej komedii kręcone drzwi, aż po chwilę, gdy unoszeni schodami ruchomymi giną w przedsionkach hotelu Marriott.
Kelnerka jest w porządku. Ubrana w zielony firmowy fartuszek, drobna, o niewyzywającej domowej urodzie, bez jakichś
z Piotrem powinienem akurat zdążyć na Mokotów, na nagranie. <br><br>godzina 14.05<br><br>Siedzę i dziubię widelcem w drugi już serniczek. Herbaciarnię umieszczono dość dziwacznie prawie że pod ruchomymi schodami w przejściu między Marriottem a Dworcem Centralnym. Toteż czy zimą, czy latem zawsze panują tu niezłe przeciągi. Zapylone kolejowe powietrze. Atmosfera tymczasowości. Siedząc na sztywnych krzesłach, można się pogapić na przechodzących ludzi, od momentu, gdy wkraczają w niebezpieczne jak w każdej komedii kręcone drzwi, aż po chwilę, gdy unoszeni schodami ruchomymi giną w przedsionkach hotelu Marriott. <br>Kelnerka jest w porządku. Ubrana w zielony firmowy fartuszek, drobna, o niewyzywającej domowej urodzie, bez jakichś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego