1772 wyjechał do Turynu. Towarzyszył mu wychowawca, Szwajcar z pochodzenia, Ch. A. de Cerenville. Na akademii zaczął naukę, na którą składały się lekcje logiki, historii, geografii, architektury, muzyki, szermierki, jazdy konnej.<br> Korespondencja z tego okresu przynosi plastyczny obraz jego życia w Turynie. Toczyło się ono w osobliwej atmosferze zawieszenia i tymczasowości: błędni rycerze salonów, diukowie, hrabiowie, markizowie różnych nacji i różnego wieku. Drogi ich łączą się chwilowo w najbardziej uczęszczanych miejscowościach, na asamblach, w teatrach i salonach, by znów – gdy sezon minie – rozejść się, często bezpowrotnie. W momentach spotkań cały ten świat żył chwilą, plotką towarzyską, fajerwerkiem dowcipu, miłostkami