Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
kroków po
ukochanym królestwie jazzu.
Spacery po Paryżu. Przepiękne zaułki na Montmartrze, schody z
żelaznymi poręczami puszczonymi przez środek. Tłumy turystów, Murzyni
sprzedający skórzane kapelusze i malutkie bębenki. Pchli targ na Porte
de Clignancour. Wojskowe kurtki, wojskowe spodnie, czarne okularki w
drucianych oprawkach. Kloszardzi, w metrze i na ulicach - mrowiska
typów ludzkich. Malarze na Place de Tertre i faceci, którzy przepędzili
Krzyśka, gdy któregoś razu stanął tam, by grać na saksofonie. Ze swoją
śmieszną, własnoręcznie wykonaną czapeczką, do której sam zawsze na
początku wrzucał kilka franków.
Tamtego razu nie zraził się, zmienił jedynie strefy naziemne z
powrotem na podziemne. Chyba nawet
kroków po<br>ukochanym królestwie jazzu.<br> Spacery po Paryżu. Przepiękne zaułki na Montmartrze, schody z<br>żelaznymi poręczami puszczonymi przez środek. Tłumy turystów, Murzyni<br>sprzedający skórzane kapelusze i malutkie bębenki. Pchli targ na Porte<br>de Clignancour. Wojskowe kurtki, wojskowe spodnie, czarne okularki w<br>drucianych oprawkach. Kloszardzi, w metrze i na ulicach - mrowiska<br>typów ludzkich. Malarze na Place de Tertre i faceci, którzy przepędzili<br>Krzyśka, gdy któregoś razu stanął tam, by grać na saksofonie. Ze swoją<br>śmieszną, własnoręcznie wykonaną czapeczką, do której sam zawsze na<br>początku wrzucał kilka franków.<br> Tamtego razu nie zraził się, zmienił jedynie strefy naziemne z<br>powrotem na podziemne. Chyba nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego