gadać. </><br><br><who5>Może ten system, który pan opisał, jest już tak potężny, że się go nie da zmienić. </><br><br><who6>Gdybyśmy mieszkali na Marsie, to mógłbym tak myśleć. Ale mieszkamy na Ziemi. Mówimy o naszym istnieniu, o życiu lub śmierci. Gdybanie nie ma sensu. Trzeba się przeciwstawiać. Wszyscy wiemy, jak potworne i potężne tyranie udawało się zniszczyć w przeszłości. Udało się z niewolnictwem, z faszyzmem, z komunizmem. Więc może i z tą nam się uda.</><br><br><who5>Jak? </><br><br><who6>To zawsze dzieje się tak samo - poprzez systematyczne, stopniowe, ofiarne wysiłki rosnącej grupy ludzi. Poprzez edukację, uświadamianie, sprzeciw. Nie ma i nigdy nie było żadnych czarodziejskich różdżek ani