po pijanemu najbardziej zależało na niewydawaniu zakazu prowadzenia pojazdów, a także na zwrocie zatrzymanego przez policję prawa jazdy. Stawka wynosiła od 500 zł do 2 tys. zł. Pieniądze zanosili do domu przewodniczącej albo płacili jej w siedzibie kolegium. Jak wyliczył w akcie oskarżenia prokurator, Elżbieta R. przyjęła łącznie 17,8 tys. zł. Pieniądze brał też pozostający w zmowie z przewodniczącą policjant Piotr K., który w kostrzyńskim komisariacie był naczelnikiem prewencji, a potem zastępcą komendanta. <br>Przewodnicząca dzieliła się pieniędzmi z policjantem, a także z sekretarzem kolegium Małgorzatą P, którą oskarżono o przyjęcie 600 zł łapówki. Panie preparowały wspólnie protokoły z rozpraw. W