przypomnienie.<br>Pan namyślał się przez sekundę, wreszcie przysiadł przy ich stoliku. Kolumb zaprezentował mu towarzyszy. Momentalnie, jak anioł stróż, zjawił się biały kelner.<br>- Znają nas tutaj - z przechwałką kiwnął głową Kolumb. - Właśnie tak siedzimy i, prawdę mówiąc, zebrało nam się na warszawskie wspomnienia...<br><page nr=449> zagaił skrępowany, że nie wie nawet, jak tytułować rozmówcę. "Majorze" wydawało mu się zbyt skromnie.<br>Kelner, nie pytany, oprócz kieliszka przyniósł dla przybysza wermut. Kolumb chciał go skarcić, ale zauważywszy, że znajomy sięga po butelkę, dał spokój <br>- O Warszawie, mówi pan, poruczniku... Myśleliście o Warszawie... odezwał się swoim niskim głosem. - Ba, któż z nas o niej nie myśli