Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
trwożliwie. - Co z wami będzie?
Stał bez słowa, jak uderzony młotem, dopiero teraz go dosięgło pod samo serce.
Odwrócił się z niechęcią, po brzegi wypełniony gorzkością, pochwycił jej spojrzenie, litość i dobroć, jakby ona znała, miała za sobą taką próbę i dotykając własnych blizn, pragnęła go podtrzymać, szepnąć - widzisz: jem, ubieram się, pracuję, chyba żyję.
Gdy zabębnił pięściami w pancerne drzwi, czuł dotkliwy skurcz w brzuchu, jaki miewał w czasie wojny przed natarciem. Dostało mnie - powracał w nim refren żałobny - ale mnie dostało.
Drzwi uchyliły się pomału, bił zza nich dym, jakby się wewnątrz paliło, ale zobaczywszy na stole blaszane pudełko pełne
trwożliwie. - Co z wami będzie?<br>Stał bez słowa, jak uderzony młotem, dopiero teraz go dosięgło pod samo serce.<br>Odwrócił się z niechęcią, po brzegi wypełniony gorzkością, pochwycił jej spojrzenie, litość i dobroć, jakby ona znała, miała za sobą taką próbę i dotykając własnych blizn, pragnęła go podtrzymać, szepnąć - widzisz: jem, ubieram się, pracuję, chyba żyję.<br>Gdy zabębnił pięściami w pancerne drzwi, czuł dotkliwy skurcz w brzuchu, jaki miewał w czasie wojny przed natarciem. Dostało mnie - powracał w nim refren żałobny - ale mnie dostało.<br>Drzwi uchyliły się pomału, bił zza nich dym, jakby się wewnątrz paliło, ale zobaczywszy na stole blaszane pudełko pełne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego