a Bolesław Kędzierzawy nie próbował, wbrew dawnej tradycji, bronić grodów położonych nad Odrą: Głogowa, Bytomia i innych, lecz polecił je spalić. Zastanawiano się już nieraz nad przyczynami, które wywołały powyższe desperackie kroki wymieniając moment zaskoczenia, lub wieloletni brak dbałości o obronność grodów położonych na Śląsku. Były to jednak tylko względy uboczne, gdyż zasadniczym powodem załamania się linii obrony na rzece Odrze był szybki na owe czasy postęp techniki wojskowej. Stare, nizinne, drewniano-ziemine grody przestały już spełniać swe zadania obronnie i w następnych dziesięcioleciach zastępowano je coraz powszechniej, również w Polsce, murowanymi zamkami wznoszonymi na innych, przeważnie wyżej położonych miejscach. <br>Niepowstrzymywane