księżniczki"</>. Na kilku stronach opowiedziano o młodej bohaterce w pewnym kraju muzułmańskim, która miała kłopoty z... trądzikiem. W tajemnicy wyjaśniono, że właśnie dlatego nosi kwef. Ale nadszedł czas inicjacji, czyli Dzień Pierwszej Wizyty... u ginekologa, który polecił jej tabletki powodujące: "<q>obniżenie aktywności gruczołów łojowych</>". Narrator wspomina, iż jest jeden skutek uboczny: "<q>Lek ten, dopóki stosowany, uniemożliwia zajście w ciążę</>". Liberalni królewscy rodzice zgodzili się, by córka zażywała go, bo - zdaniem króla - nie żyjemy w średniowieczu. Królowa dodała, że i tak latorośl zawsze robi, co chce. Na koniec puenta, że w każdej bajce jest więcej niż ziarno prawdy, ale o szczegóły najlepiej