Typ tekstu: Książka
Autor: Przybylska Ewa
Tytuł: Dotyk motyla
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1994
parkan. Obliczyłam szybko, ile mniej więcej wyda pieniędzy na reperację, i odjęłam sumę od wysokości alimentów należnych Janie. Wyglądało na to, że nie da jej wiele. Mam nóż na gardle, powie, a będzie to tylko częściowa prawda, rozgrzebane warsztaty bowiem zawsze wyciągają więcej pieniędzy od klientów niż te luksusowe. Pozorne ubóstwo zawsze się w Polsce bardziej opłacało od zamożności.
Przekroczyłam jezdnię i weszłam na plac. Połowę placu zawalały materiały budowlane, a więc trafnie przewidywałam, że planuje się tutaj zmiany na lepsze, lecz nie na lepsze dla Jany. Ledwo się ukazałam, wyszedł z kantorku. Idąc po przekątnej udawał, że bardziej interesują go
parkan. Obliczyłam szybko, ile mniej więcej wyda pieniędzy na reperację, i odjęłam sumę od wysokości alimentów należnych Janie. Wyglądało na to, że nie da jej wiele. Mam nóż na gardle, powie, a będzie to tylko częściowa prawda, rozgrzebane warsztaty bowiem zawsze wyciągają więcej pieniędzy od klientów niż te luksusowe. Pozorne ubóstwo zawsze się w Polsce bardziej opłacało od zamożności.<br>Przekroczyłam jezdnię i weszłam na plac. Połowę placu zawalały materiały budowlane, a więc trafnie przewidywałam, że planuje się tutaj zmiany na lepsze, lecz nie na lepsze dla Jany. Ledwo się ukazałam, wyszedł z kantorku. Idąc po przekątnej udawał, że bardziej interesują go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego