Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
do tego, do czego zmierza: będzie prowadził spokojny tryb życia i utrzymywał proste, ordynarne stosunki z kobietą, z którą się ożeni. A ja jestem właśnie taki: psychopata drgający boleśnie na granicach nizin i poziomu. Przed chwilą mówiłem o mojej siostrze i o kościele. Dziwnym jest to, potępiam uczucia religijne i ubóstwo intelektu, to jest prostactwo. Ni to komunista, ni arystokrata. Owszem, pod pewnymi względami jestem arystokratą ducha. Jestem bowiem za rozumny na to, aby dać się omamić dość zresztą sprytnie zorganizowanej polityce religii, jednocześnie zbyt szanuję wartość umysłu ludzkiego, aby wziąć się na lep problematycznej idei równości i braterstwa. Nie mogę
do tego, do czego zmierza: będzie prowadził spokojny tryb życia i utrzymywał proste, ordynarne stosunki z kobietą, z którą się ożeni. A ja jestem właśnie taki: psychopata drgający boleśnie na granicach nizin i poziomu. Przed chwilą mówiłem o mojej siostrze i o kościele. Dziwnym jest to, potępiam uczucia religijne i ubóstwo intelektu, to jest prostactwo. Ni to komunista, ni arystokrata. Owszem, pod pewnymi względami jestem arystokratą ducha. Jestem bowiem za rozumny na to, aby dać się omamić dość zresztą sprytnie zorganizowanej polityce religii, jednocześnie zbyt szanuję wartość umysłu ludzkiego, aby wziąć się na lep problematycznej idei równości i braterstwa. Nie mogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego