Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
w formie epitafium. Znaliśmy się i poprosił mnie o to. Teraz się przydał. Powiedział, że źle z tobą? To znany kpiarz, on ma taki system - proszę ciebie - że trzeba przerazić trochę pacjenta. O, już pierwsza godzina! Dziadzia, może pójdziemy trochę do "Małej"? Postaram się przynieść ci trochę książek, Lucjanie.
Dziadzia ubrał się, po czym wyszli obaj. Teodozja wsunęła się do alkowy i zapytała:
- Może zjesz teraz trochę tej kaszy na mleku, już jest zimna... nie zimna, a taka ciepła, tak jak mówił ten doktór. Zjesz?
- Owszem, możesz przynieść. Psiakrew, fatalnie się czuję, mam po prostu kacenjamer przede wszystkim, a potem dopiero gruźlicę
w formie epitafium. Znaliśmy się i poprosił mnie o to. Teraz się przydał. Powiedział, że źle z tobą? To znany kpiarz, on ma taki system - proszę ciebie - że trzeba przerazić trochę pacjenta. O, już pierwsza godzina! Dziadzia, może pójdziemy trochę do "Małej"? Postaram się przynieść ci trochę książek, Lucjanie.<br>Dziadzia ubrał się, po czym wyszli obaj. Teodozja wsunęła się do alkowy i zapytała:<br>- Może zjesz teraz trochę tej kaszy na mleku, już jest zimna... nie zimna, a taka ciepła, tak jak mówił ten doktór. Zjesz?<br>- Owszem, możesz przynieść. Psiakrew, fatalnie się czuję, mam po prostu kacenjamer przede wszystkim, a potem dopiero gruźlicę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego