Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
pan Jankowiak rozpoznał Jedwabińskiego.

2.

A w Pobiedziskach popadało tylko trochę, w nocy. Nad ranem chmury przesunęły się w kierunku Poznania i około dziesiątej było już całkiem znośnie - chłodno, ale dosyć słonecznie.
- Dziś pójdziemy do pawilonu, Orelka.
- Do jakiego pawilonu?
- Do tego koło stacji. Taki dom towarowy. Mają całkiem ładne ubrania. Kupimy ci trochę kolorowych rzeczy, bo twoja żałoba już się skończyła.
- Skończyła się?
- Ano tak, właśnie rok minął. Po roku czarne rzeczy się zdejmuje i wkłada do kufra. Młode jesteś dziewczę, takie kozy jak ty powinny być modnie ubrane.
- Ale ja nie mam pieniędzy, babciu.
- Nie martw się, ja mam
pan Jankowiak rozpoznał Jedwabińskiego.<br><br>2.<br><br>A w Pobiedziskach popadało tylko trochę, w nocy. Nad ranem chmury przesunęły się w kierunku Poznania i około dziesiątej było już całkiem znośnie - chłodno, ale dosyć słonecznie.<br>- Dziś pójdziemy do pawilonu, Orelka.<br>- Do jakiego pawilonu?<br>- Do tego koło stacji. Taki dom towarowy. Mają całkiem ładne ubrania. Kupimy ci trochę kolorowych rzeczy, bo twoja żałoba już się skończyła.<br>- Skończyła się?<br>- Ano tak, właśnie rok minął. Po roku czarne rzeczy się zdejmuje i wkłada do kufra. Młode jesteś dziewczę, takie kozy jak ty powinny być modnie ubrane.<br>- Ale ja nie mam pieniędzy, babciu.<br>- Nie martw się, ja mam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego