Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
go nie słuchał. Usiadł w kucki, poły lekarskiego fartucha rozłożyły się na mokrym chodniku, stary lekarz wziął rękę krawca i długo bezskutecznie szukał tętna. Potem pochylił się do jego zastygłych, wykrzywionych ust i powąchał. Poczuł znajomy słodkawy zapach prosektorium, trupiarni, śmierci. Jeden z gapiących się przechodniów zauważył: - Był w mokrym ubraniu, tym łatwiej go zabiło!... Stary lekarz podniósł się, pokiwał głową, a potem kazał sanitariuszowi przenieść trupa do karetki.
- Czy pan doktor pojedzie z nami z powrotem? zapytał sanitariusz.
Staruszek rozgniewał się znowu i tupnął nogą: - Nie! - krzyknął niecierpliwie - wolę się przejść!... - i jak był bez czapki, w białym fartuchu, z
go nie słuchał. Usiadł w kucki, poły lekarskiego fartucha rozłożyły się na mokrym chodniku, stary lekarz wziął rękę krawca i długo bezskutecznie szukał tętna. Potem pochylił się do jego zastygłych, wykrzywionych ust i powąchał. Poczuł znajomy słodkawy zapach prosektorium, trupiarni, śmierci. Jeden z gapiących się przechodniów zauważył: - Był w mokrym ubraniu, tym łatwiej go zabiło!... Stary lekarz podniósł się, pokiwał głową, a potem kazał sanitariuszowi przenieść trupa do karetki.<br>- Czy pan doktor pojedzie z nami z powrotem? zapytał sanitariusz.<br>Staruszek rozgniewał się znowu i tupnął nogą: - Nie! - krzyknął niecierpliwie - wolę się przejść!... - i jak był bez czapki, w białym fartuchu, z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego