Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
tu, Władysiu. Niech ja ciebie ucałuję. Dziękuję, kochany. Dziękuję, serdecznie że przyszedłeś. Za wszystko dziękuję.
Czule patrzyła mu w oczy. Wyrozumiała, ludzka, bardziej niż kiedykolwiek daleka. Uściskali się. Zanim Władyś zdecydował się uścisk rozluźnić, odsunęła go lekko i przywołała Jadwigę.
- Tobie także, Jadwiniu, dziękuję.
Przytrzymała jej dłoń obiema rękami, mocno ucałowała policzki. Jadwiga nieprzytomnie podążyła za mężem. Na progu zatrzymał ją jeszcze głos teściowej - dziecinny, pełen tajonego śmiechu.
- A jeżeli co złego przypomni się - zapomnij... Ja już teraz wiem, że złego pamiętać nie warto.
Odeszli szybko, bojąc się patrzeć za siebie, bojąc się nieledwie oddychać, żeby tej dobroci nie spłoszyć. Adam
tu, Władysiu. Niech ja ciebie ucałuję. Dziękuję, kochany. Dziękuję, serdecznie że przyszedłeś. Za wszystko dziękuję. <br>Czule patrzyła mu w oczy. Wyrozumiała, ludzka, bardziej niż kiedykolwiek daleka. Uściskali się. Zanim Władyś zdecydował się uścisk rozluźnić, odsunęła go lekko i przywołała Jadwigę. <br>- Tobie także, Jadwiniu, dziękuję. <br>Przytrzymała jej dłoń obiema rękami, mocno ucałowała policzki. Jadwiga nieprzytomnie podążyła za mężem. Na progu zatrzymał ją jeszcze głos teściowej - dziecinny, pełen tajonego śmiechu. <br>- A jeżeli co złego przypomni się - zapomnij... Ja już teraz wiem, że złego pamiętać nie warto. <br>Odeszli szybko, bojąc się patrzeć za siebie, bojąc się nieledwie oddychać, żeby tej dobroci nie spłoszyć. Adam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego