Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
jaka ona jest? Coś w niej upatrzył?
- Nic. Naprawdę nic - wykręcał się jak chłopak, którego matka przyłapała na pierwszym papierosie. - Trochę ją oprowadzam i straszę Indiami. Bo ona na złość rodzinie chce tu w Instytucie Oftalmologicznym przynajmniej rok popracować. Już rozumiesz? - powiedział prawie błagalnie.
- Więcej niż ci się zdaje.
Drzwi uchyliły się ostrożnie. Stanął w nich Ferenz.
- Nie słyszycie, że telefon w tamtym pokoju dzwoni i dzwoni?
- Słyszymy - odpowiedziała niefrasobliwie.
- To czemu nie podejmiecie?
- Pośpiech jest niezbędny tylko przy łapaniu pcheł. Podzwoni i przestanie. Nie masz większych zmartwień? Jeżeli naprawdę ważna sprawa, to się jeszcze odezwą.
Jednak sekretarz nachylił się i
jaka ona jest? Coś w niej upatrzył?<br>- Nic. Naprawdę nic - wykręcał się jak chłopak, którego matka przyłapała na pierwszym papierosie. - Trochę ją oprowadzam i straszę Indiami. Bo ona na złość rodzinie chce tu w Instytucie Oftalmologicznym przynajmniej rok popracować. Już rozumiesz? - powiedział prawie błagalnie.<br>- Więcej niż ci się zdaje.<br>Drzwi uchyliły się ostrożnie. Stanął w nich Ferenz.<br>- Nie słyszycie, że telefon w tamtym pokoju dzwoni i dzwoni?<br>- Słyszymy - odpowiedziała niefrasobliwie.<br>- To czemu nie podejmiecie?<br>- Pośpiech jest niezbędny tylko przy łapaniu pcheł. Podzwoni i przestanie. Nie masz większych zmartwień? Jeżeli naprawdę ważna sprawa, to się jeszcze odezwą.<br>Jednak sekretarz nachylił się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego