Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
z wyrzutem, trzymając w ręku książki, te same, które czytała jej wieczorami: Życie wielkich Polaków Niemcewicza, Jana z Czarnolasu pani Tańskiej. Z ust jej płynął wyraźny szept: - Liziu, siostrzyczko! Pamiętasz? Wróć!...

Bywania, pokazywania się w nowych strojach, to wszystko, co dotychczas ją porywało, zagarniało, traciło smak, stając się coraz bardziej uciążliwym obowiązkiem. Orzeszko nie przejmował się na razie nowym, zaskakującym zachowaniem żony - zamykaniem się w pokoju z lekturami, spacerami w stronę wsi, opowieściami o bosych dzieciach, perorami na temat uwłaszczenia włościan. - Można to sobie prosto wytłumaczyć - myślał - ot, babskie fanaberie, rozegzaltowanie i tyle! Jeszcze niedawno mówiła, że uwielbia to życie na
z wyrzutem, trzymając w ręku książki, te same, które czytała jej wieczorami: Życie wielkich Polaków Niemcewicza, Jana z Czarnolasu pani Tańskiej. Z ust jej płynął wyraźny szept: - Liziu, siostrzyczko! Pamiętasz? Wróć!...<br><br>Bywania, pokazywania się w nowych strojach, to wszystko, co dotychczas ją porywało, zagarniało, traciło smak, stając się coraz bardziej uciążliwym obowiązkiem. Orzeszko nie przejmował się na razie nowym, zaskakującym zachowaniem żony - zamykaniem się w pokoju z lekturami, spacerami w stronę wsi, opowieściami o bosych dzieciach, perorami na temat uwłaszczenia włościan. - Można to sobie prosto wytłumaczyć - myślał - ot, babskie fanaberie, rozegzaltowanie i tyle! Jeszcze niedawno mówiła, że uwielbia to życie na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego