Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
szpitalu i jeszcze się nie skończyłoŤ", Simon prosi, aby mógł towarzyszyć Gombrowiczowi (D II 284). Tak zaczyna się jeden z najbardziej niezwykłych rozdziałów Dziennika (XXI). Pokazuje on, jak "człowiek - i to jest pewne - z natury nie jest zdolny pojąć zła" (D II 193).
Przede wszystkim rozstraja go ono, skłania do ucieczka. Już po paru chwilach Gombrowicz czuje, że "nic tu nie wysiedzimy", i zabiera Simona na spacer. Chce jakby zrzucić z siebie cierpienie przyjaciela i oznajmia o nim - bezsensownie - owocarzowi, aby biedaka następnie zwymyślać... Stara się wtopić w tłum, zniknąć w tłoku, ale "krzyk mój szedł za nami a z nim
szpitalu i jeszcze się nie skończyłoŤ", Simon prosi, aby mógł towarzyszyć Gombrowiczowi (D II 284). Tak zaczyna się jeden z najbardziej niezwykłych rozdziałów Dziennika (XXI). Pokazuje on, jak "człowiek - i to jest pewne - z natury nie jest zdolny pojąć zła" (D II 193).<br> Przede wszystkim rozstraja go ono, skłania do ucieczka. Już po paru chwilach Gombrowicz czuje, że "nic tu nie wysiedzimy", i zabiera Simona na spacer. Chce jakby zrzucić z siebie cierpienie przyjaciela i oznajmia o nim - bezsensownie - owocarzowi, aby biedaka następnie zwymyślać... Stara się wtopić w tłum, zniknąć w tłoku, ale "krzyk mój szedł za nami a z nim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego