Typ tekstu: Blog
Autor: Magda
Tytuł: lalka-magda
Rok: 2003
miałam trafić do jednego z licznych domów publicznych na SanPaulo. Mieli przyjść po mnie ruscy. Miałam być miła, uśmiechać się i obsłużyć panów wedle ich życzenia. Z okazji tej uroczystości dostałam nawet obiad, kosmetyczkę z najlepszymi kosmetykami i burdeloskie fatałaszki.
Szykowałam się z przejęciem. To była dla mnie szansa na ucieczkę. Wyrwę się spod szponów facetów, którzy nie opuszczają mnie na krok. Nawet teraz, w toalecie, stał przy mnie Gerard Hauptmann - Polak z pochodzenia. W mej głowie roiło się od pomysłów na uwolnienie z tego piekła. Pomyślałam nawet o poderwaniu Hauptmanna. On nigdy nie wyrządził mi krzywdy. Był obserwatorem i to
miałam trafić do jednego z licznych domów publicznych na SanPaulo. Mieli przyjść po mnie ruscy. Miałam być miła, uśmiechać się i obsłużyć panów wedle ich życzenia. Z okazji tej uroczystości dostałam nawet obiad, kosmetyczkę z najlepszymi kosmetykami i burdeloskie fatałaszki. <br>Szykowałam się z przejęciem. To była dla mnie szansa na ucieczkę. Wyrwę się spod szponów facetów, którzy nie opuszczają mnie na krok. Nawet teraz, w toalecie, stał przy mnie Gerard Hauptmann - Polak z pochodzenia. W mej głowie roiło się od pomysłów na uwolnienie z tego piekła. Pomyślałam nawet o poderwaniu Hauptmanna. On nigdy nie wyrządził mi krzywdy. Był obserwatorem i to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego