Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Wszystko czerwone
Rok wydania: 2001
Rok powstania: 1974
stwierdził, co to było, udał się do ogrodu i przyniósł stamtąd kilogramowy odważnik.
- Była rura - wyjaśnił pan Muldgaard, demonstrując szczątki puszki po parówkach. - Ciężar uplasowany przed. Wybucha uplasowana za. Kwas... Kwas...
- Z ogórków? - spytała mimo woli Zosia.
- Nie. Kwas pi... pika...
- Pikle - podpowiedziała bez przekonania Alicja.
- Pikrynowy - podpowiedział Paweł.
- Pikrynowy - ucieszył się pan Muldgaard. - Kwas pikrynowy. Bardzo wielka moc, ona pcha ciężar, któren śmiga.
- Paweł, rozumiesz, co on mówi? - spytała nieco zdezorientowana Alicja. - Wiesz, co to było?
- No pewnie! Ten kwas był w pudełku, taką rurę sobie z tego zrobił, jakby lufę, wziął sprężynkę, pewnie od długopisu, i połączył to z
stwierdził, co to było, udał się do ogrodu i przyniósł stamtąd kilogramowy odważnik.<br>- Była rura - wyjaśnił pan Muldgaard, demonstrując szczątki puszki po parówkach. - Ciężar uplasowany przed. Wybucha uplasowana za. Kwas... Kwas...<br>- Z ogórków? - spytała mimo woli Zosia.<br>- Nie. Kwas pi... pika...<br>- Pikle - podpowiedziała bez przekonania Alicja.<br>- Pikrynowy - podpowiedział Paweł.<br>- Pikrynowy - ucieszył się pan Muldgaard. - Kwas pikrynowy. Bardzo wielka moc, ona pcha ciężar, któren śmiga.<br>- Paweł, rozumiesz, co on mówi? - spytała nieco zdezorientowana Alicja. - Wiesz, co to było?<br>- No pewnie! Ten kwas był w pudełku, taką rurę sobie z tego zrobił, jakby lufę, wziął sprężynkę, pewnie od długopisu, i połączył to z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego