Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
szanować bogatych.
- A co ja powiedziałem? - Pyta mnie kapelan. - Nie pamiętam już, Andy...
- Ty powiedziałeś: "Panie Boże, to nie jest sprawiedliwe, to nie jest dobrze, to nie jest OK".
- I dlatego chciałeś do mnie napisać?
- Tak i napisałbym z całą pewnością, choć może dopiero na oceanie. Napisałbym: "Father, to było uczciwie powiedziane".

Od oceanów, sztormów, wiatrów znacznie ciekawsi są ludzie. Fantastyczni ludzie. Postacie pełne męskiej krzepy, zimnych nerwów i gorącego serca. Kupujący dla ciebie nielegalnie żywność kapelani, kapitanowie poświęcający swój czas, abyś, bracie, mógł żeglować z kotem dookoła świata, japońskie dziewczyny, żegnające cię na zawsze, z prezentem dla twej żony w
szanować bogatych.<br> - A co ja powiedziałem? - Pyta mnie kapelan. - Nie pamiętam już, Andy...<br> - Ty powiedziałeś: "Panie Boże, to nie jest sprawiedliwe, to nie jest dobrze, to nie jest OK".<br> - I dlatego chciałeś do mnie napisać?<br> - Tak i napisałbym z całą pewnością, choć może dopiero na oceanie. Napisałbym: "Father, to było uczciwie powiedziane".<br><br> Od oceanów, sztormów, wiatrów znacznie ciekawsi są ludzie. Fantastyczni ludzie. Postacie pełne męskiej krzepy, zimnych nerwów i gorącego serca. Kupujący dla ciebie nielegalnie żywność kapelani, kapitanowie poświęcający swój czas, abyś, bracie, mógł żeglować z kotem dookoła świata, japońskie dziewczyny, żegnające cię na zawsze, z prezentem dla twej żony w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego