Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
kluczą po niej, skaczą, kołem obchodzą, jakby ona była zapowietrzona, jakby co chwilę na niej spotykali wyłażącego z czeluści piekielnych Kusego.
Takie są starania koło chleba, prezydenta naszego powszedniego, wodza wielkiego, od rozkazów którego zależą wszystkie bitwy nasze zwycięskie.
Tym większy mój żal do Jantoski mojej, którą przez pół wieku uczyłem szacunku dla naszego gościa najmilszego i nie mogłem nauczyć.
Zdarzało się, zbyt często się zdarzało, że nie napaliła jak potrzeba w piecu na przyjęcie jego, nie namaściła go wodą, pożałowała ustom jego serwatki i maślanki, odmówiła mu krzątania pilnego, pogadując w najlepsze z kumami pod sadem, pod sklepem.
Wtedy on
kluczą po niej, skaczą, kołem obchodzą, jakby ona była zapowietrzona, jakby co chwilę na niej spotykali wyłażącego z czeluści piekielnych Kusego.<br> Takie są starania koło chleba, prezydenta naszego powszedniego, wodza wielkiego, od rozkazów którego zależą wszystkie bitwy nasze zwycięskie.<br> Tym większy mój żal do Jantoski mojej, którą przez pół wieku uczyłem szacunku dla naszego gościa najmilszego i nie mogłem nauczyć.<br> Zdarzało się, zbyt często się zdarzało, że nie napaliła jak potrzeba w piecu na przyjęcie jego, nie namaściła go wodą, pożałowała ustom jego serwatki i maślanki, odmówiła mu krzątania pilnego, pogadując w najlepsze z kumami pod sadem, pod sklepem.<br> Wtedy on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego